Stacjonował on w leśnych bunkrach pod Wielkim Gacnem, na terenie otuliny parku. Najbardziej znaczącym osiągnięciem działalności wywiadowczej „Jedliny” było rozpoznanie w okolicach Wierzchucina znajdującej się tam wyrzutni rakiet V-1 i V-2, tzw. broni odwetowej, która miała rozstrzygnąć wynik wojny. Wraz ze zbliżaniem się frontu sytuacja na terenie Borów Tucholskich stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Duża liczba niemieckich sil  zbrojnych groziła dekonspiracją oddziału  i jego rozbiciem. Na przełomie 1944/1945 roku oddział „Jedliny” liczył 50 osób. Od początku 1945 roku oddział dokonywał akcji mających na celu zarekwirowanie potrzebnych materiałów i także prowadził działalność informacyjno-wywiadowczą, obserwując  wycofującą się armię niemiecką. W wąwozie na „Wierzchowniku” w pobliżu drogi Kiełpiński Most-Okoniny, gdzie znajdował się bunkier, 14 lutego 1945 r. została zaskoczona sześcioosobowa grupa „Jedlin”  wraz z dowódcą J. Sznajderem. Tylko dzięki szybkiej reakcji udało się im uniknąć śmierci. Po „wyzwoleniu” partyzanci zakosztowali przyjaźni naszego sojusznika ZSRR. 16 lutego 1945 r. oddział został przekazany w ręce NKWD.